50 '' E7H | QLED Smart TV 4K 50 Hz, 60 Hz 50E7HQ

Okazało się, że to dla mnie piękny obraz.

Świetne urządzenie, korzystałem już wcześniej z Samsungów i LG, ale mają one znacznie gorszą jakość obrazu w podobnej kategorii cenowej. Vidaa działa płynnie i teraz jest na niej dostępny także HBO max, więc dla mnie jest to najlepszy zakup

Rozmiar i jakość obrazu były ważne! Jak na razie działa idealnie, szybki interfejs i oprogramowanie. Być może pilot mógłby mieć jeden lub dwa podstawowe przyciski więcej (np. wyłącznik czasowy) i mniej przycisków promocyjnych. Jestem zadowolony z produktów.

Konkurs Hisense - Co sądzisz o swoim urządzeniu Hisense Ekrany mojego życia Przez moje życie w Serbii Sony, Philips i wreszcie Hisense. Sonny, kupiłem mały 14-calowy trinitron za moją pierwszą studencką wypłatę w 1985 roku. Kosztował małą fortunę. I nadal pracuje, jest tam, we wsi, i łapie w powietrzu wszystkie fale, jakie uda mu się złapać. Co prawda z biegiem lat zbiera najwięcej kurzu, bo coraz rzadziej jeżdżę na wieś, a nawet jeśli już to robię, to w tych latach bardziej chodzi mi o to, żeby wdychać jak najwięcej czystego powietrza. Mały trinitron odbiera fale na swojej małej antenie. A ludzie są na nim mali, powinno być blisko, aby się widzieć. Na pamiątkę trzymam też dla niego pudełko na wypadek, gdyby nadal mieszkał w nowym domu. A potem zmieniłem kontynent na 25 długich lat. Było mnóstwo rodzajów ar-si-el, ti-si-el, el-ji. Nie było w tym nic specjalnego. W amerykańskim życiu jest bardzo mało czasu na telewizję. Nawet nie wiem, po co mi ta wyciskarka do soków, jeśli się nad tym zastanowić. Zepsuli się tak po prostu i kupili nowy. Ostatniego zostawiłem na ulicy, żeby nikt nie był zadowolony. Już rano widziałem, że zniknął na chodniku przed podjazdem. Cóż, wróciłem do mojej starej dzielnicy. I pozwól, że się powtórzę. Kum cię nie kupił, to już nie jest zwyczaj. Musiałem wybrać sam. Pamiętam z młodości, że Philips robi dobry telewizor. I on też jest już stary. Ma ponad 15 lat. Nadal ostry. A na ekranie nie ma kropki. Ale tam jest, na strychu, skąd wychodzę coraz rzadziej. Jest po to, żeby gdy któryś z gości przyjdzie przenocować, miał co go ułożyć do snu. Ech, co ja w życiu widziałem przez ekrany. I wiele się też nauczyłem. Najlepszą lekcję, jak długo mam patrzeć na świat przez ekran, dostałem już dawno temu. Półtorej godziny. Najbardziej. I tak w nowym domu i w tym wieku te-ve staje się większym przyjacielem. Wybrałem Heussensa na swojego przyjaciela. A ja szukałem tego modelu, który jest rzadko spotykany. Wiem, czego chcę. Żeby był świeży, ostry i trwały, a ekran też możemy powiększyć, bo nie zdejmuję okularów z nosa. Aby pamiętać moją młodość. I znalazłem to. Wreszcie. Chciałem go zobaczyć gdzieś na żywo, w sklepie. Mijałem kilka miast i nigdzie go nie było. Wreszcie wiem czego chcę i jakie cechy powinno mieć moje okno na świat. I kazałem mu przyjść do mojego domu. Zawsze je dostarczałem - ten przyszedł prosto pod mój adres. Rzeczywiście, już drugi rok czuję, że w końcu znalazłem odpowiedni ekran. Nikt nie wierzył, że Heisens będzie tak dobry. Cóż, teraz mój drużba chce tego samego. I tak, kto przychodzi w momencie, gdy telewizor się „włącza”, każdy wpatruje się w coś, żeby zobaczyć, jaka to marka. I wszyscy myślą, że jestem jakimś geniuszem, który dobrze ich wybrał. Może jest w tym trochę prawdy, ale ci chłopcy i dziewczęta są geniuszami, jeśli chodzi o to, że im się to udaje. Nie ja, ja po prostu wybieram ekran, żeby oglądać świat. Właściciel Hisense 50E7HQ

Doskonały, niedrogi model. Aplikacje wideo YouTube i Prime działają świetnie. Brakuje wsparcia dla HBO Max i system mógłby być czasami nieco szybszy, ale nie przeszkadza to zbytnio.